Czas człowieka , płynie jak rzeka.


Właśnie. Jak w temacie, dzisiaj podzielę się moimi refleksjami trochę na temat życia. Codziennie wstajesz,nie zwracasz uwagi na szybko lecący czas, idziesz do łazienki, jesz śniadanie, włączasz telewizor , idziesz do pracy,szkoły… To wszystko codziennie wygląda podobnie. Wolny czas ponad 60% a nawet więcej wypełniają głupoty. W ten czas mógłbyś robić wszystko co dałoby Ci serio szczęście,a robisz to co daje Ci chwilową ulgę. To nie ma sensu,nie uważasz? Nie  będzie drugiej szansy. Każdy stracony dzień już nie wróci. Chyba pora ruszyć tyłek z kanapy i zrobić coś pożytecznego,by zostawić coś po sobie tutaj, na Ziemi? Nie myślimy nad tym, jak nasze życie jest krótkie i kruche. Przecież żyjesz teoretycznie około 60-70 lat. To jest aż czy tylko? Bo dla mnie tylko. Wiesz gdzie jest najbogatsze miejsce na Ziemi? Na cmentarzu. Pod piachem, w drewnianych trumnach pod pięknymi pomnikami są cenne pomysły, wynalazki , niespełnione marzenie, których ludzie nie zrealizowali ze względu na swój strach. Strach przed światem. Bali się,że ich wyśmieją itp… Jeżeli postąpisz jak oni, skończysz również pod piachem a umierając będziesz czuł niedosyt. Przerażająca wizja, prawda?  Ale to są fakty. Na przestrzeni milionów lat, świat rozwijał się a wraz z nim człowiek. Gdyby każdy robił tak jak my dzisiaj, gatunek ludzki przetrwałby maksimum do X w. p.n.e. Przecież dlatego sądzę ,że wyniszczamy siebie sami dążąc do zagłady . Nie dajmy się temu,proszę was.
 
„Czas człowieka płynie jak rzeka” . Woda płynie z nurtem rzeki, prądów morskich.. Ty też tak płyniesz zapewne,prawda? Popełniasz wielki błąd. W XXI w. mało jest ludzi,którzy mu się nie dali. Chcesz się mu poddać? Proszę bardzo. Ale wyobraź sobie na przykład skoczka narciarskiego, który wybił się z progu ale odechciało mu się lecieć dalej… Od razu, by spadł ze skutkiem śmiertelnym. A teraz wyobraź sobie siebie w łódce,poddającemu się nurtowi,gdy na każdym brzegu są ostre kamienie a przed Tobą wodospad i jedyna droga bezpieczeństwa prowadzi do góry.. Poddajesz się i giniesz.Tak samo jest u nas. Chociaż przeżyłem dopiero 16 lat , to już wiem tyle ile nie jeden dorosły. Życie jest na tyle francowate , że nie wybacza błędów. Gdy człowieka dopada gnuśność,lenistwo czy inne negatywne zachowania, życie rozpoczyna swoje tango z diabłem.. Niszczy Cię,powoli ale dokładnie. Im dłużej to ciągniesz,tym mniejsze szanse, że z tego wyjdziesz a ktoś będzie mógł Ci pomóc.


Dlatego pamiętajmy,że życie mamy tylko jedno i musimy je dobrze zeswatać, najlepiej z Aniołem. Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji na ten temat oraz wypełnienia ankiety w pasku bocznym :)