poniedziałek, 21 lipca 2014

Co nas definiuje? Słowa, uczucia czy trofea?

  Ostatniej nocy zastanawiałem się nad pytaniem podanym w temacie. Co nas definiuje? Już nie myślę, po co i jak nas stworzono - tego się dowiem po śmierci albo nigdy. A może równie dobrze to być przypadek. Ale CO NAS OKREŚLA? Uczucia, emocje.. Na pewno tak. Kiedy płaczemy, cieszymy się, krzyczymy, bijemy, ranimy, pocieszamy, współczujemy, chcemy by to nam współczuć.. Jednak emocje i uczucia przemijają, codziennie są inne. Są nietrwałe. A może..
Myśli? Chcemy rozwikłać jakąś zagadkę, nasze poglądy kierują się w tą stronę a ta osoba według nas jest głupia.. Każda cząsteczka materii naszego ciała zamierza przekształcić to w słowa, ale nie może. I wtedy nikt nie wie kim jesteśmy, bo nikt w naszej głowie nie siedzi. A co z..
  Słowami? Właśnie. Jak już myślimy i jednak pozwolimy sobie na wypowiedzenie tych myśli, refleksji, jak ja tutaj, pisząc.. Możecie już wysnuć jakiś wniosek kim jestem, jak myślę, czego oczekuje, prawda? Ale ważne by mówić. Nikt się nie będzie tego domyślał. Słowa potrafią wyrażać nas podobnie jak uczucia, przecież możemy je zabarwić emocjonalnie i pokazać światu, czego żądamy, co myślimy, czujemy, kochamy i wiemy. Słowami dowiadujesz się kim ty jesteś. Robisz to dla siebie. Nie słucha się krytyki. Ważne by słowami właśnie wyrażać siebie i dzięki nim wiedzieć o samym sobie więcej. Myśląc, tak do końca tego nie robisz, słowa są mocniejsze, dają nam większą wiedzę, choć nie różnią się treścią.. Dzięki nim korzysta a często też rani cały świat i trzeba to dobrze wykorzystywać.. A co z..
  Nagrodami? Medalami? Statuetkami, dyplomami, pucharami.. Jak dla mnie? Nic. One nas nie definiują. Weźmy za przykład Kamila Stocha. Nigdy nie mieliśmy złota olimpijskiego w skokach narciarskich. Kamil wszedł, zrobił to skoczył i zrobił to aż dwa razy. Ale czy tylko wykonał takie czynności? Nie. Jego medale zostały wywalczone przez lata, od 12 roku życia kiedy mówił, że będzie mistrzem do tamtych wieczorów. Dla mnie? Był mistrzem tylko te dwa dni. Na następny dzień wstał na trening, już nie był mistrzem był tym samym skoczkiem narciarskim, przed którym kolejne zadanie. Już czuł presję, ale był sobą, co na pewno go odciążyło i ruszył. Kolejne dni, skoki, treningi, dieta.. To wszystko to są jego medale. Nie spoczął na laurach, nie powiedział "Teraz jestem mistrzem przez następne cztery lata, więc odpocznę".. NIE! Kroczył dalej! Wie, że mistrzem zostanie po śmierci, gdy to wszystko zdobędzie i dalej będzie dążył po kolejne i kolejne trofea, nawet 5 razy, ale chce jeszcze raz poczuć tą CHWILĘ, która w tym momencie właśnie definiuje go jako mistrza. Chce być zapamiętany. I nie tylko dla tego jednego medalu, ale jako sportowiec, na wieki, dla chwały i wzniosłych chwil. Skoczył po puchar świata, wygrał jeszcze konkursy, udowodnił, że chwila jest piękna i warto iść po nią jeszcze raz.. To co nas definiuje?
  Zdobywanie, otaczanie się laurami, słowa, uczucia, emocje.. To wszystko co wymieniłem? Nie, określa nas dużo więcej. Nasz zapach, nasze czyny, ale przede wszystkim wspomniane chwile. To one plotą nić, po której mogą iść pokolenia. To czas jest tak naprawdę w stanie nas zdefiniować. Po śmierci okaże się co zrobiliśmy, dostaniemy rachunek i przynależną etykietę z dobrym bądź złym napisem. Dlatego to co nas definiuje to MY! TYLKO MY jesteśmy w stanie zrobić to czego inni nie mogą, inaczej stawiamy kroki, inaczej jemy, śpimy, biegamy, chodzimy, piszemy.. Ale musimy to wykorzystać! Bo każda z tych czynności wykonywana przez nas jest wyjątkowa! Mam rację, wiem to! Jeśli złożymy to wszystko, wykorzystamy i przeinaczymy w kolejną pętelkę, część tej nitki, to kiedyś zrobimy coś wielkiego. Wielkim się rodzisz, ale ważne by największym umrzeć! By nie zapomniano, o to chodzi, to nam da konkretne określenie. Więc pracujmy, bo nie wiesz czy już jutro nic nam życie i śmierć jako jury nie przypiszą.
 


Podobało się? Zarzuć obserwacją, lajkiem, jeśli czekasz na więcej, albo skomentuj, jeśli chcesz o tym pogadać :) 
A może się nie podobało? Wyraź swoje zdanie na dole strony, oddają głos w ankiecie :) Pozdrawiam was! 

8 komentarzy:

  1. Świetny post. Zapraszam http://happyyoungw.blogspot.com/ (obserwacja za obserwacje )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpisałaś się :D Nie, nie bawię się w obs za obs, to dla gimbów. Sorka.

      Usuń
  2. Świetny tekst. Zdecydowanie będę zaglądać częściej.
    Pozdrawiam!
    www.lovelybyangie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy, głęboki post. Ludzie często boją się być definiowani przez swoje słowa. Nie wiem czemu, ale wyrażanie własnego zdania bardzo ostatnio zanikło. Szkoda.
    Prowadzisz świetnego bloga, oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jutro trochę kontrowersji i czepiania się, ale warto wpaść - dyskusja także mile widziana :) Zapraszam :D

      Usuń
  4. Słowa i uczucia, to nas definiuje moim zdaniem. Emocje mniej, bo uczucia jednak chyba są bardziej trwałe.
    No i podobał mi się przykład Kamila Stocha. Co prawda trochę pokrętnie (dla mnie) wytłumaczyłeś, o co Ci chodzi, ale myślę, że masz sporo racji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię, cieszę się, że ktoś myśli podobnie ;)

      Usuń