środa, 7 maja 2014

Świat sali szpitalnej - szybkie przyjaźnie , chaotyczny świat.

Szpital - szybkie przyjaźnie , chaotyczny świat.

Cześć ;) Dawno mnie nie było ale ostatnie dwa tygodnie spędziłem w szpitalu.I o tym będzie dzisiejszy post.

Szpital kojarzy nam się raczej z chorymi osobami , lekarzami itd..  Ale ja dostrzegłem inną stronę jego świata , stronę pacjenta , którym już byłem po raz setny. Jest to świat chaotyczny , głośny. Płacz , telefony , badania , lekarze biegający , pielęgniarki , alarmy.. Hałas w szkole to chyba pikuś.W sumie nic dziwnego - do wyleczenia nie była tylko jedna osoba. Każdy zajmuje się sobą i każdy by chciał wyjść. W sumie nie dziwie się , bo leczyłem się przez te dwa tygodnie w dwóch szpitalach i chęć wolności się pogłębia. Najbardziej nie lubię szpitalnych przyjaźni. Jeszcze w takim wielkim szpitalu jak Centrum Matki Polki w Łodzi trafiają do tej samej sali ludzie z różnych miast , środowisk. Poznaję masę nowych znajomych ale racjonalnie patrząc spędzimy ze sobą co najwyżej jakiś tydzień razem. Nie zdążymy się poznać. Chociaż nie żałuje zazwyczaj takiego krótkiego koleżeństwa , bo to lepsze niż leżenie samemu - można się pośmiać , pogadać i nie rozmyślać o chorobie :) Jednak czas rozstania jest najgorszy , bo najprawdopodobniej już się z tymi osobami nie zobaczysz , a razem było wam raźniej i czas szybciej leciał. Trochę to też uczy życia , nie powiem. Najogólniej rzecz ujmując szpital to nie tylko miejsce , w którym ktoś ma Cię wyleczyć. To niejako właśnie szkoła życia . Widziałem masę chorych ludzi . Niektórzy spędzą tam resztę swojego życia , niektórzy do jego końca będą musieli być pod stałą kontrolą lekarza a jeszcze inni znaleźli się tam przez zwykły pech , krzyżujący ich nawet spokojne dotychczasowe życie. W tym momencie doceniam swoje zdrowie i swój żywot - też przez długi czas czeka mnie rekonwalescencja i nie będzie to miłe . Mam jeden organizm , który urodził się zdrowy , mógł się normalnie rozwijać. Pora to docenić. Dbać o siebie to podstawa w dzisiejszym świecie . Nie wiadomo ile jeszcze nam zostało dni i czy zawsze będziemy w pełni sił. Ta kolejna wizyta w szpitalu nauczyła mnie doceniać siebie i uczyć się na życiu innych , starszych. Kiedyś byłem zbyt mały , żeby to zauważyć. Doceniajmy co mamy , zawsze :)
Myślę , że najlepiej zakończę tego posta i podkreślę jasność tych słów , cytatem Paula Coelho:

"Co jest najśmie­szniej­sze w ludziach:

Zaw­sze myślą na od­wrót: spie­szy im się do do­rosłości, a po­tem wzdychają za ut­ra­conym dzieciństwem. Tracą zdro­wie by zdo­być pieniądze, po­tem tracą pieniądze by odzys­kać zdro­wie. Z troską myślą o przyszłości, za­pomi­nając o chwi­li obec­nej i w ten sposób nie przeżywają ani te­raźniej­szości ani przyszłości. Żyją jak­by nig­dy nie mieli um­rzeć, a umierają, jak­by nig­dy nie żyli.   "

2 komentarze:

  1. Też uważam ,że szpital to miejsce,gdzie człowiek wiele się uczy :)
    Zapraszam do mnie :) http://diaryofdreams98.blogspot.com/
    Obserwuję :))

    OdpowiedzUsuń